Fot. materiały SON
Od 30 lat pomagają osobom z niepełnosprawnościami
Opublikowane: 14.10.2024 / Sekcja: MiastoStowarzyszenie Osób Niepełnosprawnych im. Janiny Stoksik w Gliwicach świętuje trzydziestolecie działalności. Założone w 1994 r. pomogło już tysiącom osób z niepełnosprawnościami.
Obecnie zwraca się dużą uwagę na osoby z niepełnosprawnościami – otacza się je troską i dostosowuje do ich potrzeb miejską infrastrukturę, zwiększa dostępność do budynków użyteczności publicznej, organizuje zajęcia rozwijające pasje i warsztaty ułatwiające radzenie sobie w codziennym życiu. Gdy Janina Stoksik w 1994 r. zakładała SON, było zupełnie inaczej. Osoby z niepełnosprawnościami były niewidoczne, często skazane na pobyt w czterech ścianach i pozostawione wyłącznie trosce rodziny. Janina Stoksik jako osoba z niepełną sprawnością widziała to doskonale i postanowiła zmienić.
– Był rok 1994. W Polsce władzę umacniały samorządy i odradzało się społeczeństwo obywatelskie. Powstawało wiele organizacji pozarządowych, bo klimat ku temu był odpowiedni. Janka, osoba niepełnosprawna, ale bardzo silna, zdeterminowana i mająca jasną wizję tego, jak ma wyglądać przyszłość SON, zgromadziła wokół siebie ludzi podobnie myślących. Powołali komitet i założyli Stowarzyszenie Osób Niepełnosprawnych, Ich Opiekunów i Przyjaciół „SON” – relacjonuje Krystyna Dorywalska, prezes zarządu SON.
Zaczynać trzeba od zera
Gdy Janina Stoksik zakładała SON, nie było Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, Gliwickiego Ośrodka Integracji Niepełnosprawnych Ośrodka Pomocy Społecznej, Ustawy o zatrudnieniu i rehabilitacji osób niepełnosprawnych, nie było też Rad Osób Niepełnosprawnych i ich pełnomocników. Faktyczna pomoc to było wówczas duże wyzwanie.
– W krótkim czasie SON stał się w Gliwicach niekwestionowanym autorytetem w dziedzinie potrzeb osób z niepełnosprawnościami. Współpraca z samorządem układała się bardzo dobrze, przedstawiciele SON byli zapraszani do udziału w pracach dotyczących tworzenia prawa dla osób z niepełnosprawnościami. Te konsultacje odbywały się nie tylko na szczeblu gminnym, ale też wojewódzkim oraz w Warszawie. Wszystko odbywało się przy udziale SON. Janka, mimo zwiększającej się niepełnosprawności, znajdowała siły, by uczestniczyć w tych wydarzeniach. Tak było przez 20 lat. A kiedy powstały już instytucje służące realizacji potrzeb OzN, kiedy wszystkie najważniejsze postulaty zostały spełnione, Janka odeszła – wspomina Krystyna Dorywalska, która po pani Janinie przejęła prezesowską pałeczkę i prowadzi SON.
Pani Janiny już nie ma, SON trwa. Pilnuje, by prawa dotyczące osób z niepełnosprawnościami były przestrzegane, realizuje cele statutowe i kontynuuje ideę, która przyświecała jego założycielce – pomagać i robić wszystko, by osoby z niepełnosprawnościami mogły żyć jak najbardziej samodzielnie. (mf)