
fot. M. Buksa/UM Gliwice
Biennale Gliwice: To była gorąca środa – dosłownie i w przenośni
Opublikowane: 03.07.2025 / Sekcja: Dzieje się Miasto KulturaTemperatura poszybowała wysoko, ale to sztuka naprawdę rozgrzała Gliwice. Szósty dzień festiwalu Biennale pokazał, że nawet w upalny dzień mieszkańcy i turyści z entuzjazmem obserwują i uczestniczą w tym artystycznym wydarzeniu.
Od rana do późnej nocy na Biennale Gliwice – Sztuka w mieście podziwiać można było murale, instalacje i galerie ukryte w miejskiej przestrzeni. Niezmiennie uwagę spacerowiczów przyciągał festiwalowy totem – monumentalna rzeźba Jana Śliwki stojąca na skwerze Europejskim przy ul. Zwycięstwa – słynna ręka-kciuk. Rzeźby tego artysty, zmarłego w 2022 roku, wybitnego gliwickiego twórcy, prekursora polskiej rzeźby kinetycznej, są codziennie prezentowane także w Biurze Festiwalowym przy ul. Zwycięstwa 36.
Ci, którzy wczoraj szukali schronienia przed popołudniowym słońcem, a jednocześnie nie chcieli omijać spotkania ze sztuką, mogli na przykład z perspektywy kinowego fotela oglądać niecodzienny seans w kinie Amok. Wideoklipy stworzone przez Ksawerego Kirklewskiego we współpracy z uznanymi artystami, takimi jak Max Cooper, Joep Beving czy wh0wh0 przyciągały wzrok na kinowym ekranie. To pulsujące obrazem i dźwiękiem projekcje – trwające około 25 minut. Ci którzy w środę nie mieli okazji ich obejrzeć, nie muszą się jednak martwić – wizualno-dźwiękowe widowisko nadal w ramach festiwalu będzie wyświetlane w Amok-u, o każdej pełnej godzinie, od 17.00 do 21.00.
Po zmroku tradycyjnie już Gliwice rozbłysły biennalowym blaskiem czyli świetlnymi instalacjami studia Ksawery Komputery, które reagując na nasz ruch tworzą niemal hipnotyczną atmosferę.
Ale biennale jeszcze się nie kończy – na spotkanie ze sztuką czas mamy do 6 lipca. (mlu)









